wtorek, 23 lipca 2013

Wypad na Plaska Gore/Short trip to the Flat Mountain

Pewnego popoludnia, kiedy nie bylo oratorium dla dzieciakow na 15 wybralismy sie z ksiedzem Tomkiem na wypad za miasto na Plaska Gore.

Wokol Tulearu teren jest plaski i pustynny, dlatego kazda gora jest ogromnym urozmaiceniem. Plaska gora jest na tyle wysoka, zeby mozna z niej bylo podziwiac widoki:



i na tyle niska, zebysmy zdazyli na nia wejsc majac tylko 2 godziny na cala wycieczke:)

Czy to Baobab, czy tez nie, w kazdym razie sfotografuje cie:)

Patrzylismy na swiata 4 strony i nie znalezlismy drogi na Ostroleke:)






Choc myslelismy, ze jestesmy blisko (co prawda mielismy rozbiezne zdania co do kierunku)...

 

Wszedzie byl tylko Ocean Indyjski, pustynia i droga na Fianarantsoa.



Powrocilismy o zachodzie slonca, napotykajac taki oto taxi brousse:

I, pamietajac jak dlugo i daleko moze on jechac, cieszylismy sie w cichosci serc, ze nie musimy nim jechac...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz